piątek, 6 kwietnia 2012

Wracam, powoli...

Witajcie,
W mojej noworocznej notce napisałem, że w 2012 roku chciałbym napisać 100 notek na tym szanownym blogu. Jednak stało się coś dla mnie niewyobrażalnego, coś co nie powinno się w moim przypadku zdarzyć. Kończyłem poprzedni rok całkiem nieźle, napisałem kilka ciekawych notek, jedna z nich wzbudziła burzliwą dyskusję. Dopadł mnie kryzys, nie potrafię nic porządnego napisać, nie potrafię nic napisać. Boli mnie to tym bardziej, że pisanie to jedna z tych rzeczy, która sprawia mi przyjemność. Obiecałem 2 miesiące temu rozpoczęcie pisania, jednak po raz kolejny okazało się, że los bywa przewrotny i nic się nie narodziło.

Po co to piszę? A po to, żeby Ci, którzy interesują się jeszcze tym blogiem, nie obawiali się, że zrezygnuję. Po to, żeby samego siebie utwierdzić w tym przekonaniu, że niedługo coś napiszę, jeśli tylko się zbiorę. Chciałbym niejako zacząć ten rok od notki wspominkowej o Final Fantasy 7 i wiem, że notka o FF7 już była. Była to jednak recenzja, a ja chcę podejść do tego z innej strony, ze strony gracza i fana serii. Potem mam nadzieję, że kolejne wpisy popłyną i będę na dobrej drodze napisać więcej. Może nie sto, ale liczę co najmniej na poprawę zeszłorocznego wyniku.

Co zatem pozostaje? Proszę Was o trzymanie kciuków, bo moi czytelnicy są jedną z dwóch sił napędowych mojego bloga. Więc dziękuję Wam i liczę na Wasze wsparcie :)